Ewelina i Pedro poznali się na koncercie rockowym, na który ona wcale nie chciała iść ;). Mieszkają w Lizbonie. Dwa wulkany energii, szaleni, spontaniczni, pozytywnie zakręceni. Ich miłości nie da się zamknąć w żadnych ramach. Taka też jest ta sesja. Miała być w ciepłych promieniach zachodzącego słońca nad Lizboną, ale dosłownie 5 min przed naszym spotkaniem, na niebie pojawiły się czarne chmury i po słońcu nie został nawet ślad. Nie przeszkodziło nam to w niczym. Zero pozowania, tylko oni, klimatycznie uliczki Lizbony i ich szalona natura.
Zobaczcie sami…